Młode małżeństwo wprowadza się do nowego mieszkania. Wszystko już prawie jest na swoim miejscu. Meble stoją tam, gdzie stać powinny, firany wiszą w oknach, dywany rozłożone, kafelki wyłożone. Wszystko jest w porządku. Teraz zostaje tylko i wyłącznie porozstawianie wszystkiego na swoje miejsce w życiu małżonków. A to chyba jest najtrudniejsze zadanie. Dopasować się, rezygnować z siebie. To nie to samo co wybranie firany do kuchni. Chociaż i w tego typu momencie mogą wyjść różnego rodzaju nieporozumienia, dlatego sztuką jest wybór ten przeprowadzić w taki sposób, aby wszelkie ewentualne spięcia przeszły całkowicie niezauważenie. Prawdą bowiem jest, że nowy dom/mieszkanie jest lokum dla ich obojga, a nie jedynie dla żony czy męża.

Wedle gustu ale zawsze ze smakiem

Wszelkie decyzje zatem powinny być podejmowane wspólnie. Niektórym właśnie się wydaje, że to bez różnicy, która strona zadecyduje o takiej czy innej sprawie związanej z wystrojem i aranżacją pomieszczeń. Ich zdaniem jest to na tyle błaha sprawa, że nie trzeba jej konsultować z kimkolwiek. To jest bardzo duży błąd, bo od małych rzeczy się zaczyna, a potem tak jakoś automatycznie, postawa taka przechodzi na bardziej istotne kwestie. Nie chcąc do tego dopuścić nawet firany trzeba wybierać wspólnie. Co jeszcze ważne, każde małżeństwo chce mieć swoje nowe mieszkanie cudownie wykończone, wszystko idealnie do siebie pasujące (firany do kuchni idealnie pasujące z całą kompozycją i tak dalej), ale należy również brać pod uwagę, że w niedługim czasie pojawią się dzieci, a one, jak to one- żywiołem są niesamowitym, więc nie dość, że wprowadzą do życia i domu niesamowity chaos, to jeszcze będą niszczyć wszystko, co napotkają na swojej drodze. Szycie firan stanie się niemalże normą, bo pewnie i na nich pojawią się zniszczenia. Dobrze zatem być na to gotowym już od samego początku. Jeśli zatem jest możliwość, aby chociaż część mebli i wyposażenia mieć po kimś w spadku czy z zakupu w jakimś komisie, to warto skorzystać z takiej możliwości i dopiero z czasem, gdy dzieci zaczną podrastać, sukcesywnie wszystko wymieniać na to, co rzeczywiście chciało się mieć.

artfirany

Od projektu do wykonania

Wcześniej jest do całkowicie pozbawione sensu, bo i tak zostanie to zniszczone. Nie chodzi o to, by twierdzić, że dzieci wszystko to robią umyślnie i z premedytacją. Zdecydowanie nie. Ale one tak już mają. Skąd to wiadomo? Wystarczy sobie przypomnieć własne dzieciństwo, gdy malowało się wszędzie tam, gdzie istniała taka możliwość, ale najlepiej to po ścianach. Gdy uwieszało się na wszystkim tym, czym była sposobność, również firany były do tego prawie idealne, ale one jakoś nie wytrzymywały ciężaru. Dzieci to przecież mali odkrywcy, muszą wszystko sprawdzić, dotknąć, podrzeć (stąd to szycie firan, które co jakiś czas może stać się konieczne). Mimo wszystko, mimo tych wszystkich strat, to i tak potomkowie dają mnóstwo radości. A poza tym, jakby nie patrzeć, dzięki ich zniszczeniom ma się powód, by kupić nowe firany do kuchni, wymienić meble i tak dalej. I tak po krótkim odstępie czasu można zmienić wystrój wnętrz, co na pewno niezmiernie cieszy szczególnie kobiety.